Artykuł dla rodziców gr. VIII ,,Dlaczego nuda jest fajna?"

Opublikowano: 2023-03-17 18:53, Numer artykułu: 65701 , Autor: L.Pstrąg

Dlaczego nuda jest fajna?

 Wielu dorosłych uważa, że współczesne dzieci nie powinny się nudzić. Przecież mają tyle ciekawych zabawek, różnych zajęć do wyboru. Zwykle część z nas mówi „to niemożliwe, wymyślasz, zobacz, ile masz zabawek, pobaw się którąś z nich”. Do tego dochodzi jeszcze trochę poirytowany ton głosu. Inni odbierają komunikat dziecka jako pretensje i natychmiast chcą temu zaradzić, aby jak najlepiej wywiązać się ze swojej rodzicielskiej roli. Czy te obawy i myśli są słuszne?

Zachęcam, żeby następnym razem, gdy dziecko powie, że się nudzi, wziąć je na kolana, przytulić i porozmawiać. Często nie chodzi o poszukiwanie aktywności, a wręcz przeciwnie o potrzebę uwagi czy bliskości. Zwykle po 5-10 minutach przytulania i nasycenia się kontaktem z rodzicem, dziecko samo wpada na pomysł, co mogło by robić. Słowa „nudzę się”, mogą oznaczać: potrzebuje Cię, popatrz na mnie, chcę być blisko Ciebie.

Dziecko nasycone kontaktem z rodzicem poczuje bezpieczną więź, co jest podstawą radości, inicjatywy, kreatywności i energii życiowej.

 

Można też spojrzeć na „nudę” z drugiej strony. Jesper Juul pokazuje drugą stronę monety. Przeciwieństwem dzieci łaknących bliskości są dzieci, w których obecności jest za dużo dorosłych, że „nie istnieje dla nich żadna przestrzeń wolna od dorosłych”. Tzw. „helikopterowy rodzic” kontroluje bezlitośnie swoje dzieci, ich czas, sposób, w jaki go spędzają. Dostarcza dziecku różnorodnych rozrywek, zapisuje na zajęcia pozalekcyjne, organizuje dziecięce imprezy tylko z udziałem dzieci z tzw. „dobrych rodzin”. Dzieci te nie mają szansy, żeby się ponudzić czy pobawić według własnych reguł. Ich grafiki są tak napięte, że nie ma czasu na spontaniczną zabawę. Nawet jeśli oglądają bajkę czy grają w grę na komputerze, to tylko i wyłącznie edukacyjną. Podróżując z mamą samochodem, słuchają wybranych przez nią audiobooków. Nie wymaga to od dzieci żadnej kreatywności, innowacyjności czy pomysłowości. Wszystko jest już gotowe, chciałoby się rzec „podane na tacy”. Nie trzeba nic wymyślać, nad niczym się zastanawiać.

 

Tymczasem dziecko potrzebuje snuć się bez celu po mieszkaniu, popatrzeć w niebo, posiedzieć w zadumie. Ponieważ właśnie dzięki nudzie ma szansę wyciszyć się, uspokoić, odetchnąć i zastanowić, co chce, na co ma ochotę? Nuda to czas na marzenia, na kreatywność, na wymyślanie i realizowanie nawet najbardziej „odjechanych” dziecięcych pomysłów. Takie “nicnierobienie” jest ważne w rozwoju dziecka. Doktor Magdalena Śniegulska psycholog dziecięcy z Uniwersytetu SWPS mówi, że rodzice powinni pozwalać dzieciom na nudę, bo ma to wpływ na ich późniejsze już dorosłe życie. Nuda uczy tego, jak dobrze czuć się samemu ze sobą oraz polubić siebie i swoje towarzystwo. Nie powinno się mylić tego stanu z samotnością. Jeśli w dzieciństwie nie nauczyliśmy się tego, że spędzanie czasu samemu ze sobą jest w porządku, to w dorosłości możemy być narażeni na tzw. chroniczną nudę, a jest to stan dość niebezpieczny dla naszego życia i zdrowia.

Nuda jest potrzebna, ponieważ daje dziecku możliwość spędzenia wolnego czasu w taki sposób, na jaki ma ochotę – to jeden z elementów budowania osobowości człowieka. Zapewnia dziecku możliwość decydowania o sobie i szukania tego, co je interesuje. Pozwala na poszukiwanie takiego sposobu spędzania czasu, który będzie dla dziecka przyjemny. Uczy, jak samodzielnie zaplanować czas – dzieci, które tego nie potrafią, stają się marudne, domagają się nieustannej uwagi, nie potrafią być samodzielne.

 

Katarzyna Mitschke dzieli nudę na:

Nudę maskująca potrzebę odpoczynku, wynikająca z przestymulowania, z nadmiaru bodźców i ze stresu. Pomocne może być obserwowanie dziecka i tego, co się dzieje bezpośrednio przed i po przestymulowaniu. Zwróćmy uwagę, jakiego rodzaju bodźce szczególnie eksploatują układ nerwowy dziecka. Warto również zadbać o: regularny sen, ograniczenie używania urządzeń elektronicznych po godzinie 20.00, wyeliminowanie głośnej muzyki, wietrzenie pokoju, ruch na świeżym powietrzu.


Nudę skrywająca potrzebę autentycznego kontaktu. Warto poobserwować swój kontakt z dzieckiem. Na ile jest on bliski i uważny. Aktywne słuchanie dziecka, poświęcanie mu czasu i uwagi całym sobą – to środek zaradczy.


Nudę wynikająca z braku decyzyjności. Warto pozwolić dziecku na ćwiczenie podejmowania samodzielnych decyzji i badania swoich możliwości. Umożliwiaj mu szukanie zajęć i form aktywności na własną rękę, nie zapewniaj dziecku nieustannych rozrywek.

Mimo że nuda nie ma raczej dobrych skojarzeń, jak chociażby w powiedzeniu „umrzeć z nudów”, to jednak ten stan pewnego dyskomfortu związanego z brakiem aktywności może być zbawienny dla naszych przestymulowanych dzieci. Popatrzmy na nudę jak na czas odpoczynku, wyciszenia pobudzonego układu nerwowego. Pozwala nam ona wzmocnić w dziecku uważność, dostrzec szczegóły, a także poszukać odpowiedzi na pytanie „co mogę zrobić, żeby się nie nudzić, jakie mogę zapewnić sobie atrakcje”. Dlatego też, nie odbierajmy dzieciom nudy, ona jest im po prostu potrzebna.


(artykuł na podstawie https://portal.librus.pl/rodzina/artykuly/nuda-dlaczego-jest-wazna-i-potrzebna)